Quantcast
Channel: Kosmetyczne ewalucje
Viewing all 289 articles
Browse latest View live

Ostatni dzień konkursu:)

$
0
0
Przypominam o konkursie który trwa do jutra do północy. Prac jest niewiele (leniuchy niedobre:p) także macie duże szanse na zgarnięcie nagrody.  
Poniżej przypominam zasady i do dzieła kobiety! :D




Czekam na wasze prace, może to być makijaż, zdobienie paznokci, kolaż, rysunek, model, wycinanka, zdjęcie... praktycznie wszystko co wpadnie wam do głowy(liczę na kreatywność). Ważne, żeby praca była jakoś związana ze mną, i z tym z czym się wam kojarzę. W mailu czekam również na kilkuzdaniowe wytłumaczenie waszego pomysłu. Wybierzcie również o którą nagrodę gracie i zaznaczcie to w mailu:) Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno, jeśli nie pytajcie w komentarzach;) Ślijcie prace oraz numer wybranego zestawu na maila kosmetyczneewalucje@gmail.com 
Wygrywają dwie osoby które wybiorę sama;)  Poniżej możecie zobaczyć nagrody: 

Nr 1
1 Podkład Cashmiere 01 Naturalny
2 Krem Olay essential skóra normalna i sucha
3 Top Coat isadora 
4 Lakier Celia nr 25
5 Lakier Miyo  nr 60
7 Pedzel eco tools do pudru
8 Szminka Golden Rose nr 90
9 Szminka Editt Kosmetics czerwono pomarańczowa

 Nr 2
1 Podkłat Rimmel Wake me up  103 True ivory
2 Krem Bielenda  skóra sucha i wrazliwa
3 Lakier Celia nr  27
4 Lakier Miyo 59
6 B&Bw żel antybakteryjny morelowy
7 Pędzel bambusowy flat top
8 Szminka wibo nr03
 Szminka Editt Kosmetics różowa

Ale fale

$
0
0
Zdobienie które nie do końca wiem, co ma przedstawiać. Takie dziwne fale i kropki:D Nawet nie wiem czy mi się podobają. Chyba tylko połączenie kolorów mi odpowiada a sam wzór? No cóż... Ale skoro już są to wam pokaże.  Najpierw pomalowałam paznokcie jednym fioletowym kolorem, ale jakoś tak mi smutno było. Dodałam miętowe i musztardowe elementy, żeby przetestować wszystkie lakiery lioele. Użyłam do zdobienia lakierów Lioele nr 18,38,39 <KLIK>

Efekty możecie zobaczyć poniżej:














When stars collide

$
0
0
China Glaze i nowa holograficzna kolekcja była przeze mnie długo wyczekiwana. Bardzo chciałam spróbować chociaż jednego i po długich przemyśleniach wybrałam When stars collide w pięknym ciemno oberżynowym kolorze. Jego cena to 32 zł i mam go z alphanailstylist<KLIK>
Lakier wygląda w cieniu zupełnie zwyczajnie, w słońcu nabiera rumieńców i lekko się mieni  w sztucznym świetle wychodzi na nim coraz więcej tęczy. Nie jest to najmocniejsze holo jakie widziałam ale jak dla mnie wygląda bardzo dobrze. Ma piękny kolor i dzięki temu podoba mi się nawet gdy nie dosięgają go promienie słońca.  Lakier schnie bardzo szybko, czasem aż za szybko:D Trzeba szybko rozprowadzać lakier by go nie ściągnąć. Dwie warstwy kryją idealnie. U mnie świetnie trzyma się na paznokciach ale pamiętajcie, że to kwestia indywidualna;)  











I ♥holo  :p

Jak słodko!

$
0
0
Kilka dni temu bath&body works zaskoczyło mnie bardzo słodką przesyłką. Dostałam 3 miniatury balsamów w nowych zapachach honey sweetheart, daisy dreamgirl oraz berry flirt, i do tego bardzo słodka niespodzianka. Aż mi się oczy zaświeciły jak zobaczyłam tego kolorowego lizaka:D Takie niespodzianki bardzo lubię.


Balsamy już obwąchałam i moim faworytem jest berry flirt, bardzo słodki, owocowy, wakacyjny. Miałam już jeden balsam od nich i jestem z niego bardzo zadowolona, więc mam nadzieje, ze te maleństwa mnie nie rozczarują. Szkoda mi  je zużywać bo są takie małe, urocze i w sam raz na podróż. Też tak macie, że mini wersie trudniej wam zacząć?;)

B&Bw zaskakuje mnie swoimi zapachami, ostatnio w mojej kolekcji pojawiły się dwie nowe mgiełki, jeden duży balsam, błyszczyk oraz żel antybakteryjny. Wszystkie oczarowały mnie zapachami, ale o nich trochę później napisze ;)

Cieszę się, ze mam dostęp w Warszawie do tego pachnącego sklepu ale z drugiej strony... pieniądze jakoś szybciej w nim rozchodzą;)


A teraz wybaczcie.. ide jeść lizaka:D Pozdrawiam was słodko:) i biecuję, ze znajdę czas i pojawią się bardziej treściwe posty:D

Brzoskwinia w złocie + wreszcie wibobox!:)

$
0
0
Rozpoczynamy majowy weekend pięknym brzoskwiniowym lakierem:) To nr 101 z nowej serii lakierów lovely Gloss like gel. W kremowej bazie zatopione jest mnóstwo złotych drobin, shimmer nawet na paznokciu jest bardzo intensywny Paznokcie pięknie mienią się na złoto. Jestem fanką kremowego wykończenia ale takimi drobinami nie pogardzę:D  
Kryje po 2 warstwach, schnie normalnie w kierunku szybko:D Ma szeroki(ale nie bardzo szeroki), wygodny pędzelek. Nowa buteleczka również przypadła mi do gustu, chociaż wolałabym, żeby była kwadratowa(łatwiej układa się takie lakiery w pudełku;P) 
Bardzo dobrze się w nim czuje, wydaje mi się m ze do mnie pasuje. Chociaż wiem, ze ten shimmer nie każdemu przypadnie do gustu:) 








Jeśli ten nie jest w waszym stylu, nie martwcie się. Pokażę też inne lakiery z nowej serii ponieważ... przyszedł do mnie w końcu wyczekiwany wibobox. Znalazłam w nim ogrom lakierów ale nie tylko;)
 W środku znalazłam :
5 lakierów Nail obsession z kolekcji przygotowanej przez blogerki. Sama kupiłam tylko jeden z nich także bardzo się ciesze, że będę mogła zobaczyć inne kolory:)

3 Lip sensation które mają poprawić kondycję ust i je powiększyć(what?!). Nie lubię błyszczyków ale wybadam o co chodzi:)

Dwa tusze do rzęs Dolls Lash Ultra Volume(ale długa nazwa:D) oraz False Lashes. One poczekają sobie jeszcze trochę bo właśnie otworzyłam nowy tusz:)

Oraz coś z czego ucieszyłam się najbardziej, niedostępne jeszcze (chociaż już powoli się pojawiają) lakiery Gloss Like Gel oraz Classic Nail Polish.

Który lakier pokazać kolejnym razem?:)




Życzę wam miłej majówki! Wykorzystajcie ją jak tylko możecie;)

Wyniki urodzinowego konkursu

$
0
0
Miałam ambitne plany zarzucić was postami przez weekend majowy, ale nie wyszło. Po pierwsze zapomniałam, że wszystkie lakiery mam w Warszawie i tutaj do dyspozycji mam tylko te z wiboboxa:p a nie chcę, żebyście miały dość lakierów wibo przeze mnie. Po drugie aparat mi się nie chce łączyć z komputerem stacjonarnym, nie wiem dlaczego. Zmuszona jestem więc użyć zdjęć które mam na komputerze.

Najpierw ogłoszę wyniki konkursu(bo wieczorem możecie liczyć na kolejny:p) Dziękuję wam bardzo bardzo ogromnie za wszie. ystkie ciepłe słowa, wspaniałe prace i odrobinę wysiłku który włożyłyście w tworzene. Bardzo żałuję, że nie jestem milionerką i nie mogę was wszystkie obdarować prezentami, jedyne co mogę dać każdej z was to szczere podziękowania, uśmiech i obiecanie kolejnych możliwości wygrania czegoś u mnie. Wspaniale, że jest was tyle! Wysyłam wam wirtualne uściski! Mam najlepsze obserwatorki na świecie! :D

Przejdźmy do zwycięzców. Było trudno ale wybrałam was dziewczyny bo szczerze się wzruszyłam czytając/oglądając to co zobaczyłam w waszych mailach.

Zestaw nr 1 wygrywa  Kasia G pracą:
"Ewalucjo! ;) 
Nawet nie wiem po co wysyłam tę pracę - wszak jestem absolutnym beztalenciem artystycznym, nie dysponuję dobrym aparatem, programami graficznymi, zdolnościami do rysowania, malowania, stepowania ani tańczenia ;)) A swoim makijażem nawet nie chcę próbować straszyć! Ale jestem wielką fanką bloga i to Ty zachęciłaś mnie do dbania o paznokcie, i - o siebie ogólnie, i dajesz mi pozytywnego kopa na przejście przez codzienność. Więc nie mogłabym sobie odpuścić napisania tutaj choćby po to, żeby Ci podziękować! 
Ewalucja to dla mnie zmiany - zmiany na lepsze. Ale i te zmiany, których się boimy. Albo te, które nie wiemy, czy okażą się dobre, a może tylko się sparzymy. Ale jednocześnie to dla mnie pozytywne podejście do życia, to nadzieja, że wszystko się uda. Tak, jak na zdjęciu, po surowej zimie - zawsze przychodzi wiosna i lato :) To kropelka marzycielstwa i beztroski, odpoczynek w życiu codziennym, ten moment tylko dla siebie. Tak jak - ukochana, mleczna, cynamonowa kawa czy własnoręcznie upieczone ciastka w środku zabieganego dnia. To poszukiwanie siebie i swojego stylu, i chęć do bycia coraz lepszym, dla siebie samego - tak jak na zdjęciach najróżniejszych stylizacji paznokci, od krótkich, bezkształtnych migdałków, do stanu obecnego, prawie udanego. :) To, w końcu, uśmiech na co dzień, zmrużenie oka do rzeczywistości. Taki, jaki wywołuje dostanie od miłej osoby na dobry początek dnia takie tęczowe ciasto, jakie dopiero co dostałam... I, na koniec - to szukanie czegoś, co nam sprawia przyjemność, co bawi, i co cieszy. Nawet jeśli inni mówią, że tak jest dziwnie. Bo wtedy można zobaczyć po prostu więcej. Tak jak mój kot, w swoim dziwacznym punkcie widokowym, na schodach... ;) 
Byłabym zachwycona zestawem numer jeden, chociaż wiem, że nie ma co się łudzić! Ale dziękuję, za to, że dzięki Tobie... Ewaluowałam. ;) 
Kasia. "


Zestaw nr 2 wygrywa Klaudia pracą

Gdybym mogła być Ewalucją jeden dzień, pewnie byłabym Paznokciową Wróżką!

Dlaczego akurat wróżką? Szczerze mówiąc nie wiem ;) Po prostu jak patrzę na zdjęcia Twoich wzorków na paznokciach - dokładność ich wykonania i estetykę to od razu przychodzi mi na myśl mała wróżka, która je namalowała. 


Dziewczyny już do was pisze maila:) Mam nadzieje, że wygrana was ucieszy:*

Co słychać u moich włosów?

$
0
0
 Zwyciężczynie konkursu już się ze mną skontaktowały wiec mogę dodać kolejny post:)

Chciałam wam pokazać moich kilka ostatnich hitów i kitów które włączyłam do pielęgnacji włosów.  Na początku zaznaczę, że nie jestem wielkim freakiem włosowym, nie analizuję nagminnie składów i nie plączę gdy zobaczę SLS czy inne tego typu "zwierze" w produkcie do włosów:) Czasem wzbogacam maski półproduktami, olejuje włosy,  używam żelu lnianego ale nie boję się silikonów bo wiem, ze moje włosy lubią lekkie obciążenie. Dbam o włosy już regularniej ponad 2 lata i to jest klucz do sukcesu, bo zaczęłam zauważać, co mi pasuje, co przesusza mi włosy ale wciąż testuję dlatego czasem mam szopę na głowie:D Loki są nieprzewidywalne ale to właśnie jest w nich piękne;)

Na początku moje włosy. Obecnie prezentują się tak:





Wciąż myję włosy co ok 2-3 dni. Średnio 3 razy w tygodniu. Skóra głowy powoli mi się przetłuszcza i wiem, zę nawet to tygodniu bez mycia moje włosy nie straszą  I to zdanie płynnie przeniesie nas do dalszej części postu czyli małej sagi o szamponach które ostatnio używałam:

Zacznę od szampony Greath Lenghts szampon nawilżający który dostałam jako niespodziankę walentynkową. Ma dość gęstą konsystencję  jakby perłową. Dość przyjemny zapach,  lekko cukierkowy. Butelka zawiera 250ml.  Szczerze to nie oczarował mnie, mył włosy ale nie dodawał i objętości tak jak producent to obiecuje. Czułam, ze włosy są krócej świeże i po użyciu miałam lekko swędzący skalp. Użyłam go kilka razy ale odstawiłam. Teraz moja mama go testuje. Jego plusem jest to, że nie przesuszył mi włosów i zapach utrzymywał się na włosach. Ale więcej do niego nie wrócę, nie tego szukam w szamponie.



Kolejny szampon to nowość która właśnie wchodzi do rossmanów - Aussie Miracle Moist. Równeż dostałam go w niespodziewanej przesyłce. Ma obłędny zapach  gumy balonowej i to mnie mocno rozkochało. Butelka ma 300 ml i wygodny otwór. Szampon wygładza włosy ale równocześnie mam wrażenie, ze je obciąża. Lubię go stosować od czasu do czasu ale na pewno nie do codziennej pielęgnacji. Szczególnie fajnie się sprawdza gdy chcę wyprostować włosy, są po nim  bardzo fajnie okiełznane i gładziutkie. Jednak od szamponu wymagam przede wszystkim oczyszczania i odświeżenia włosów dlatego pożegnam się z tym cudownym zapachem i gdy mi się skończy chyba już się na niego nie zdecyduję.


Przejdźmy do odżywek i masek do spłukiwania:

Mój ulubieniec do wygładzenia włosów to ostatnio 3 minutowa odżywka z Aussie. Obłędny zapach jak w szamponie, totalna guma balonowa. Nakładam ją od połowy włosów i bardzo fajnie dociąża moje włosy ograniczając puch. Zapach czuję przez kolejne dni, nie tylko ja ale i moje otoczenie. Jest wydajna, dość gęsta. Butelka ma 250 ml. Włosy są po niej niesamowicie miękkie i gładkie.  Nakładam ją raz w tygodniu bo zdaję sobie sprawę, że skłądu nie ma powalającego, ale dla efektów moim zdaniem warto:D



Maska z pilomaxa do włosów farbowanych również bardzo przypadła mi do gustu. Ma dość nieprzyjemny zapach ale do przejścia. Jest niewydajna, bardzo szybko mi schodzi ale za to daje moim włosom niesamowity blask i jakby ożywienie koloru włosów. Gęsta konsystencja, coś jak farba do włosów o dość intensywnym brązowym kolorze. Zawiera ekstrakt  z kawy, skrzypu polnego, henny oraz keratyne. Opakowanie mi się szybko pobrudziło ale to tylko wizualny defekt. Mam po niej miękkie i gładkie włosy, zapach na szczęście się długo nie utrzymuje. Na pewno ten produkt zagości u mnie na dłuuugo.



Great Lengths 60 sekundowa odżywka no niestety nie jest dla mnie. Puszy mi włosy, czuję, ze robią się dziwnie szorstkie. Zauważyłam, że po niej moje loki są bardzo smętne i wiszą zamaist pięknie sprężynować. Ma ładny zapach ale rezygnuje z jej stosowania bo widzę, ze mi nie służy.




Sessio  Maska nawilżająca- tej pani podziękujemy bo nie robi kompletnie nic. Nawet nie chce mi sie o niej pisać. Po jej zmyciu mam włosy jak bez nałożenia niczego. No trudno, poleży niechciana w szafce albo będę na nią golić nogi:p


Teraz czas na odżywki bez spłukiwania bez których moje włosy nie istnieją.

Ponadczasowy ulubieniec czyli  Joanna naturia len i rumianek. Bardzo tania, wydajna, lekka odżywka która wspaniale nawilża moje włosy, ogranicza puszenie, wygładza. Do tego pięknie pachnie. Ma lejącą konsystencje dzięki czemu łatwo ją rozprowadzić na mokrych włosach. Moja ci ona na zawsze. Jeśli Joanna ja kiedykolwiek wycofa rozpocznę strajk głodowy:D


Teraz ponadczasowy bubel!  Hegron  Balsam do włosów. Nie wiem od czego zacząć, może od tego, ze nie kogę znieść jej zapachu który jak na nieszczęście wyjątkowo długo się utrzymuje na włosach. Pachnie jak perfumy starszych pań(tylko to mi się kojarzy) kiedyś były takie perfumy o nazwie "być może" i to jest właśnie coś takiego. Ale zapach to nie wszystko, nie bądźmy powierzchowne. Ta odżywka skleja mi włosy, strasznie je strąkuje(jest takie słowo?) nawet w najmniejszej ilości. Idzie do śmietnika... Na szczęście nie była droga;)


Do końcówek regularnie stosuję serum z Joanny Olejek arganowy. Ma bardzo fajny dozownik, przyjemny zapach. Jest dość gęsta i przez to wydajna. Nie zawiera wysuszającego alkoholu. Czuję, ze chroni moje końce, bo nie mogę się dopatrzeć rozdwojonych końcówek:) Wygładza, chroni -  tego oczekuję  od takiego eliksiru;) Na pewno kupię ponownie.



Ostatni produkt to bardziej do stylizacji niż do pielęgnacji ale warto o nim wspomnieć. To puder w sprayu z Got2be. Użyłam go dopiero 4 razy ale muszę o nim napisać. Na kolach się nie sprawdza, nie da się go wyczesać i zostawia szary szron. Ale jakiś czas temu wyprostowałam włosy i po 3 dniach gdy powinnam je już umyć pomyślałam, ze spróbuję tego pudru. I o dziwo świetnie się sprawdził, podniósł lekko włosy, zachował się trochę jak suchy szampon. Kolejnego dna wciąż wyglądały dobrze. Nie wiem czy to dzięki temu, ze mam poddane włosy na stylizację? Coś czuję, ze tak. Aplikacja jest bardzo wygodna i szybka. Nie miałam problemów z szarym pyłkiem. Jest mało wydajny(albo ja tyle go psikam). I najważniejsze pachnie jak malinowa wata cukrowa! Mniam!




No to chyba tyle, wspomniałam już o wszystkim  o czym chciałam. Mam nadzieje, ze mój długi wpis ktoś przeczyta:D





Zapraszam na konkurs;)

$
0
0
Ledwie zakończyłam konkurs już zaczynam kolejny! Ale gdyby nie sklep My Asia konkursu by nie było. W tym poście<KLIK>kilka z was zaproponowało konkurs z lakierami lioele,  ale sama nie byłam w stanie (finansowo) wam tego zorganizować. Na szczęście team My Asia zauważył wasze prośby i napisał do mnie, czy jestem chętna zorganizować dla was konkurs. Oczywiście się zgodziłam:)

Konkurs trwa od dziś do 13 Maja

Warunkiem obowiązkowym  jest:
1 Polubienie MyAsia na facebooku <KLIK>
2 Zrobienie zdobienia paznokci o tematyce "Azjatycki klimat" i wysłanie go na maila kosmetyczneewalucje@gmail.com
W mailu napiszcie kolejność zestawów która was interesuje (od tego który chcecie najbardziej to tego który chcecie najmniej). Są trzy nagrody i ja wraz ze sklepem My Asia wyłonimy zwycięzców.
Jeśli zwycięscy będą zainteresowani tym samym zestawem nagród, dostanie go ten który wysłał pracę jako pierwszy.

Będzie mi bardzo miło jeśli zostaniecie moimi obserwatorami tu i na facebooku<KLIK> ale nie chcę was do tego zmuszać;) 

Poniżej możecie zobaczyć nagrody:

Zestaw nr 1\ Lakier nr 21, cień nr 02 oraz balsam do ust 01



 Zestaw nr 2\ Lakier nr 33, cień nr 17 oraz balsam do ust nr 02



Zestaw nr 3\ Lakier nr 37, cień nr 19 oraz balsam do ust nr 03




Powodzenia !

Edwarda Nożycoręka

$
0
0
Dziś trochę nietypowy post:) Chciałam pokazać wam moją stylizację na Edwarda Nożycorękiego... a raczej Edwardę;) Stylizację zrobiłam na konkurs Maxlash. Wyników jeszcze nie ma ale skończył się czas nadsyłania prac, więc spokojnie mogę pokazać wam moje dzieło.

Makijaż był nadzwyczaj prosty i mimo, ze nie przywiozłam ze sobą sporo kosmetyków bez problemu udało mi się go stworzyć. Gorzej było z włosami, są upięte, natapirowane, spuszone lakierem i żelem. Kurtkę pożyczyłam od taty tak samo jak nożczkowo-sektorowe rekwizyty:D Zdjęcia miałam zrobić na podwórku ale było za mało mrocznie. Ostatecznie wybór padł na garaż, troszkę go przystosowaliśmy do naszych wizji(mojej i fotografa:*) i osiągnęliśmy to co planowaliśmy! Mrok i smutek:D

Jak wam się podobam w takiej wersji?;)










I jako, ze ostatni lizakowy gif wzbudził u was wiele pozytywnych emocji stworzyłam kolejny:D mam nadzieje, ze i tym razem wam się spodoba;)



bold and beautiful

$
0
0
Dziś lakier pełen przepychu, gracji i blasku. Piękne brokatowe złoto od Eclare. Miałam okazję brać udział w spotkaniu Keep on blogging które miało miejsce w spa Piękność Dnia. Jako niespodziankę na koniec dostałam właśnie ten o to lakier. Jest on z serii Lumineux z numerem 02. To mój pierwszy lakier z eclare więc byłam bardzo podekscytowana. Okazał się naprawdę przepiękny! Błyszczy nieziemsko  idealny na jakieś większe wyjścia. Zwraca na siebie uwagę. Ma trudny do zidentyfikowania kolor, takie złote srebro:D Do tego te urocze buteleczki z kokardką! Zmywa się lżej niż inne brokaty ale nie tak lekko jak kremowy lakier.  Minusem jest to, ze szybko odprysnął mi z paznokci mimo, że zazwyczaj lakiery trzymają mi się całkiem nieźle. Będę testować go z innymi bazami, może lepiej mu pójdzie.
 A dla was to Hot czy raczej Not?










Do tego pokażę wam kilka zdjęć ze spotkania. Przede wszystkim poznałam sporo nowych blogerek z którymi spędziłam przemiło czas. I to własnie najbardziej cenie przy takich okazjach:)  Pozdrawiam was serdecznie! Więcej zdjęć możecie znaleźć na profilu fb Eclare<KLIK>

\














Amilie Mineral cashmere

$
0
0
To moja pierwsza przygoda z minerałami. Nie do końca wiedziałam jaki kolor wybrać. Mam jasną cerę, ale nie całkowicie porcelanową dlatego wybrałam odcień z serii naturalnej, drugi w kolejności od najjaśniejszego o wdzięcznej Nazwie cachmiere. Teraz gdy już go mam, wiem,. że jest dla mnie za jasny i za mało żółty. Szczególnie teraz gdy nadchodzi lato i poje policzki na pewno złapią trochę słońca;) Mam zamiar dokupić ciemniejszy kolor i je  wymieszać:D
Także podkreślam, nie zrażajcie się jasnym kolorem który zobaczycie poniżej:p

Przesyłka z Amilie Mineral przyszła uroczo zapakowana:) Otwierając paczkę byłam w szoku, bo akurat czekałam na inną przesyłkę:D Podkład zawiera 5g i kosztuje 36 zł do kupienia na stronie producenta <KLIK>.Można również zamówić woreczki strunowe z próbkami produktu za ok 2,90. Opakowanie jest dość małe, zgrabne.Tak jak pisałam gdy go otworzyłam to wydał mi się bardzo jasny. I taki też był na twarzy. Opakowanie jest zabezpieczone naklejką którą trzeba oderwać by odkryć sitko. W środku jest plastikowy separator?(nie wiem jak to określić) który można obracać o 360 stopni by otworzyć dostęp do proszku lub by go szczelnie zamknąć. To super wygodna opcja, bo podczas podróży nic się nie wysypie. Przejdźmy do właściwości samego produktu.





Podkład ma formułę coverage która ma zapewnić idealne krycie niedoskonałości, a każda kolejna warstwa ma je dodatkowo zwiększać(krycie a nie niedoskonałości:D). Moja cera nie ma zbyt wiele widocznych  problemów skórnych, ale  mogę narzekać na przebarwienia, piegi, rozszerzone naczynka, suchość, rozszerzone pory na nosie. Producent przysyła wraz z produktem instrukcję obsługi którą wrzucę wam poniżej. Do nakładania użyłam pędzla typu flat top z sunshade minerals(uwielbiam go!). Produkt wysypuję na wieczko i maczam w nim pędzel, stempluje po twarzy a następnie kolistymi ruchami rozcieram. Mi wystarcza jedna warstwa ponieważ daje mi dość mocne(ale nie całkowite) krycie.




Poniżej możecie zobaczyć moją twarz bez niczego(jedynie z kremem). Dziwnie się czuję tak obnażając:D

Tutaj w połowie mam nałożony produkt(prawa bez / lewa z ):




A tu już full makeup:D


 Po 8 h funkcjonowania(widać, ze z nosa produkt się wytarł):



Podkład z łatwością się nakłada, ładnie wtapia się w skórę i mimo, ze dla mnie jest za jasny to po pewnym czasie wygląda coraz bardziej naturalnie. Trwałość w suchych miejscach na twarzy jest dość długa, bez problemu 8h. Niestety na nosie( gdzie mam najbardziej tłuste miejsce) podkład szybciej się ściera i nie wygląda już tak dobrze. Testowałam go zupełnie przypadkiem w warunkach łez spływających po policzkach i o dziwo, jeśli ich nie wycierałam to podkład trwał na miejscu, ale gdy chciałam je zetrzeć z twarzy, naruszało to nienaganny wygląd twarzy. Po nałożeniu produktu, twarz jest gładka i wygląda bardzo dobrze. Podkład matuje ale ten mat nie jest plaski i nie utrzymuje się na twarzy zbyt długo, dlatego nakładam na niego również puder. Próbowałam go również nałożyć na bb cream jako "kryjący puder" i w tej roli bardzo fajnie się spisał. produkt nie przesuszył mi cery ale jeśli jej wcześniej nie nawilżymy może podkreślić suche miejsca na twarzy. Wydaje mi się, ze będzie bardzo wydajny, używam go prawie codziennie al jeszcze nie widzę ubytku. Ale to czas pokaże;) Nie zapchał mnie, nie powodował zmian na twarzy.

Podsumowanie: 
Mój pierwszy podkład mineralny spisał się bardzo dobrze. Żałuję, że nie zdecydowałam się na inny kolor ale "mądry polak po szkodzie". Daje bardzo fajne krycie i miłe uczucie na twarzy. Życzyłabym sobie, żeby miał większą trwałość i zmatowił mój niegrzeczny nosek na dłużej. Jeszcze nie wiem, czy rzucę moje kochane bb na rzecz minerałów. Musze nad tym jeszcze podumać:D


Jakby ktoś się pytał co mam na sobie oprócz podkładu:

1 Róż mineralny Amilie Mineral Dusty pink

2 Eyeliner w pisaku Maybelline Master Precise
3 Tusz Gosh Growth Mascara



4 Błyszczyk Rimmel Apocalips(wklepany palcem) nazwę dopiszę jak wrócę do Warszawy;)


 5 Oczywiście podkład Amilie Mineral Cashmere


6 A na paznokciach  Miyo mini drops Candy Girl nr 46 <KLIK>





Kwiatowy akcent

$
0
0
Dziś coś bardzo prostego. Lubię dodać mały motyw na 2 paznokciach żeby odmienić manicure. W tym przypadku na piękny lakier z serii holograficznej od China Glaze<KLIK> ozdobiłam(albo oszpeciłam:p) białymi kwiatkami. Niby taki mały zabieg, a czuję jakbym miała zupełnie coś nowego:) Trochę wiosennego powiewu;) Przy okazji napisze wam, że za polubienie na fb strony china glaze <KLIK> otrzymacie rabat -20% na lakiery China Glaze ze strony alphanailstylist.

Nie mam ostatnio czasu na zdobienie paznokci i jestem z tego powodu bardzo niezadowolona. Musze się spiąć bardziej;)  A żeby jeszcze nakręcić filmik z tutorialem? Chce wakacje;P










Cytryna z imbirem zaklęta w kostce

$
0
0
Balsam w kostce? Powiem szczerze, ze to pierwszy raz kiedy używam czegoś takiego.  Właściwie to ciężko było mi się zabrać do jego używania. Skupił mnie opis :" Działanie antycellulitowe i ujędrniające". Wiadomo, idzie lato, będziemy chciały wskoczyć w szorty i  krótsze sukienki. Żeby czuć się pewnie, chciałam ujędrnić trochę uda. Zaczęłam ćwiczyć  i używać balsamu Orientany.
Jak wrażenia? O tym za chwilę:)



Zacznę od ogólnego opisu produktu. Wygląda ślicznie, jak babeczka;) Ma bardzo intensywny cytrynowy zapach, czasem aż drażniący. Na szczęście przepadam za cytrusami, więc dla mnie nie był to minus;) Balsam jest w 100% z naturalnych składników ( masła kokum, masła kakaowego, wosku pszczelego, olejów i olejków roślinnych.)  
Dokładny skład dla zainteresowanych tutaj<KLIK>. Kostkę można ogrzać w rękach lub rozpuszczać bezpośrednio na ciele. I tu zaczynają się schody. Balsam jest bardzo twardy i ciężko go roztopić. Smarowanie bezpośrednio po ciele nie jest komfortowe, czuję jak moja skóra się rozciąga. Ja skrobie go odrobinę  rozpuszczam to w dłoniach i dopiero wtedy stosuje na uda. Bardzo to utrudnia aplikacje i zniechęca do regularnego stosowania. Jest bardzo wydajny, ledwie widzę złożycie a trochę go już maltretuje  Czy mi pomógł? Uda są wygładzone ale nie wiem ile to zasługa ćwiczeń a ile balsamu. Nie ma się co oszukiwać, bez ruchu żaden produkt antycellulitowy nie sprawi, ze nasza skóra przeżyje całkowita metamorfozę.
Niestety mimo bardzo fajnego składu jestem raczej na nie. Bardzo mi nie odpowiada ta forma. Chętniej używałabym gdyby był po prostu musem albo kremem albo gdyby chociaż był bardziej miękki;)
Bardzo polubiłam używać go jako balsam do rąk i skorek, świetnie je nawilża. O wiele przyjemniej stosować go na małych powierzchniach ciała;)



Balsam można kupić przez internet<klik>, w drogeriach Jasmin, lub innych punktach<KLIK> , cena to ok 30 zł.

Rozglądam się teraz za innymi ujędrniającymi produktami, macie coś godnego polecenia? Słyszałam dobre opinie o eveline. Na coś jeszcze powinnam zwrócić uwagę?;)

Fiolet w błękitnej mgle

$
0
0
Dziś lakier Wibo Classic 271. To ciekawy fiolet z czymś błękitnym, nie jest to shimmer, kolor ten jest jakby powloką na lakierze. Mieni się na paznokciu jak powłoka anty refleksyjna na okularach:D Kolor bardzo mi przypasował, dobrze się w nim czułam mimo, że jest taki nietypowy.

Na zdjęciach mam 3 cienkie warstwy produktu. Schnie dość szybko. Na początku po jednej warstwie był tak transparentny, że bałam się, że nie będzie kryć Na szczęście pomyliłam się i przykrył to co trzeba:D Trzymał się bardzo długo, miałam go na sobie 5 dni i wtedy odprysnął (zazwyczaj nie nosze tyle jednego lakieru, ale miałam zabiegany tydzień.) Czułam się bardzo fajnie, bardzo lubię fiolety, kiedyś był to mój ukochany kolor. Potrafiłam się ubrać od stóp do głów w różne odcienie  fioletu. Na szczęście ten szał mi minął, ale sentyment pozostał;) Może dlatego ten lakier tak łatwo skradł moje serce?

Do kupienia w rossmanach za ok 5 zł;)








Wyniki azjatyckiego konkursu

$
0
0
Dziękuję wam bardzo serdecznie za udział w konkursie i przecudowne prace. Każda była wyjątkowa i zasługuje na wyróżnienie. Niestety nagrody są tylko trzy. Przejdźmy do wyników:

Zestaw nr 1 wygrywa praca Złota Pigmejka


Zestaw nr 2 wygrywa praca Kamila P



Zestaw nr 3 wygrywa praca Martyna


Bardzo proszę o maila z danymi na adres kosmetyczneewalucje@gmail.com



Pozostałe prace możecie zobaczyć poniżej. Bardzo trudno było zdecydować kto wygra, bo moim zdaniem poziom tych małych dzieł sztuki był bardzo wysoki. Jestem naprawdę dumna, ze tyle nas tak pięknie umie ozdobić swoje dłonie.  Wielkie brawa dla każdej z was;)


Karina

Zuzia

Alicja


Tutorial róże w stylu vintage

$
0
0
Dziś miał być tutorial róży vintage ale cały filmik który kręciłam mi się nie nagrał... Wrrr.. Musiałam złapać oddech i nagrałam go jeszcze raz. Mam nadzieje, że znajdziecie chwilę by wypróbować ta propozycję na sobie. Zdobienie nie jest trudne, wystarczy trochę cierpliwości, chęci i nie poddawania się! ;)

Do zdobienia użyłam lakieru wibo Amazing Amazone(chyba nr 3), Biały lakier do zdobień z Golden Rose♥ farbki akrylowe, Bazę sparitual oraz topsally hansen Dries Instantly.

Filmik nie chce mi się wgrać.. tutaj macie do niego link<KLIK>



Ktoś kiedyś zadał mi pytanie pod postem, czy paznokcie na stopach tez ozdabiam;) Nie mogłam później znaleźć tego komentarza więc odpowiem tu: Paznokcie u nóg mam praktycznie zawsze pomalowane na jednorodny kolor ale latem czasami i na nich lubię zaszaleć;) Pod spodem dowód:D


I przy okazji chwalę się na blogu(bo może ni każdy obserwuje mnie na fb), że dostałam od mojego Adama konwalie(najpiękniejsze kwiaty na świecie!) bez okazji:) I jak tu się nie uśmiechać?;)


Miłej niedzieli!


Różowa linijka

$
0
0
Zdobienie dziś jak od linijki:D starałam się opanować drżenie rak jak tylko mogłam. Nie wiem, czy nie jest  za pstrokato? Kolory dobrałam optymistycznie, jasny róż, biel i ciemniejszy odcień różu. Musiałam poprawić sobie humor zdobieniem a jasne kolory napawają mnie radością;)  Od razu lepiej się czuję jak mam na paznokciach więcej niż jeden kolor;)

Do zdobienia użyłam lakierów do zdobień z Golden Rose nr 101 oraz 122 cena ok 5-6 zł <KLIK>
Lakieru Golden Rose Paris 206, cena ok 6 zł<KLIK>
Top Sally Hansen Dries Instantly (moim zdaniem najlepszy  i najtańszy przyśpieszacz wysychania ever, obecnie bardzo ciężko go dostać, znalazłam tylko jedną aukcję<KLIK>)






















Prosto z cukierni

$
0
0
Nie wiedziałam co zrobić na paznokciach, jakie kolory połączyć. Wybrałam dwa ostatnio przeze mnie uwielbiane kolory, różowy z miyo i mięta z liole. Wyszło trochę poplątanie z zamieszaniem, kropki z kreskami, słodycz aż z nich kipi. Może nie jest to klasyczne i odpowiednie na każdą okazję zrobienie, ale jeśli już trochę mnie znacie, to wiecie, że czasem lubię mieć na paznokciach dziwne rzeczy:)
Do tego wszystkiego na jednej ręce są odwrócone kolory z pierwszej ręki.
Przesadziłam?:D



 



The Mrs. Carter Show

$
0
0
Nie wiedziałam czy pisać tego posta. Właściwie będzie o niczym;) Doszłam jednak do wniosku, że ten blog jest nie tylko dla was ale i dla mnie. A to co przeżyłam 25 maja 2013 roku chce zapamiętać do końca życia. Tak, mowie o koncercie Beyonce. Wiem, że już temat był wałkowany wszędzie ale dla mnie było to magiczne wydarzenie na które czekałam pól życia. Gdy dowiedziałam się, że już oficjalnie Bey przyjedzie do polski dosłownie skakałam z radości. Niestety ze względów finansowych odkładałam kupienie biletu. Już myślałam, że marzenie ucieknie mi przed nosem ale na tydzień przed koncertem moja mama (kocham Cię najbardziej na świecie, wiem, że będziesz to czytać !:**) zrobiła mi najwspanialszy prezent jaki mogłam sobie tylko wymarzyć i za sponsorowała mi bilet. W dzień koncertu byłam taka podekscytowana, że aż się trzęsłam. Wybierałam się wraz z moim chłopakiem.



Pierwszy raz zobaczyłam stadion od środka, tłoczyłam się wśród tłumu od 14,30 czekając na największą gwiazdę wieczora. Nie mam niestety zdjęć ale doszłam do wniosku, ze nie chce martwic się o telefon i aparat i chce przezywać każdy moment i napawać się chwilą jak tylko mogę. Chce po prostu ta być i rozkoszować się występem.  Beyonce pojawiła się o 23,10, wyglądała zjawiskowo. Bawiłam się 2 godziny bez przerwy krzycząc, skacząc i śpiewając ile sił w gardle bez przerwy. Diva dawała z siebie wszytko, niesamowity głos robił na żywo jeszcze większe wrażenie. Kocie ruchy, świetny kontakt z publicznością, dbałość o detale i jej niesamowity wokal złożyły się w idealna całość. To było najlepsze show jakie widziałam w życiu. Byłam wzruszona i szczęśliwa, to cudowne uczucie, gdy wiesz, że własnie spełniają się twoje marzenia. Ani przez sekundę nie żałowałam, że znalazłam się na stadionie. Stałam na płycie, ok 4 metry od granicy Golden Circle( może ktoś mnie widział?:D )  i nie mogłam oderwać wzroku od wokalistki. Spędziłam ten czas niesamowicie, nie tylko dzięki Beyonce ale i dzięki temu, ze mogłam moja radość dzielić z moim chłopakiem. Oboje szaleliśmy non stop. Jeszcze przez najbliższy czas będę rozpamiętywać każdy moment koncertu. Mrs Carter mnie swoim urokiem, tym, że była dla publiczności cała. Szczególnie zapamiętam moment gdy w trakcie piosenki podrapała się po ramieniu i roześmiała, to było takie... normalne:D

Nie mogę uwierzyć, ze tam byłam. Wciąż mi się wydaje, ze to był tylko sen. Wtedy patrzę na opaskę Orange Warsaw Festiwal którą miałam na ręce i udowadniam sama przed sobą, że marzenia się spełniają. na ten moment nic mi więcej nie potrzeba;)

Zdjęcia pochodzą ze strony Orange Warsaw festiwal



 Zdjęcia ze strony http://beyonce.com.pl








Warto zobaczyć filmy które znalazłam na oficjalnym fanklubie Beyonce w Pl <KLIK>


Po koncercie byłam mega zmęczona ale i szczęśliwa. Padłam na dywan i zrobiłam kilka pamiątkowych zdjęć Mam nadzieje, ze Beyonce zawita jeszcze do Polski:)







Dzień dziecka z wibo i graficzne skittelsy

$
0
0
Nowy wibobox już u mnie, świetny prezent na dzień dziecka(którym wciąż jestem:D). Oczywiście największą radość mam z lakierów i najchętniej użyłabym ich wszystkich na raz. Ciekawa jestem też tych perełek, chociaż wydaje mi się, że się z nimi nie polubię. Czuję, ze nie będą si za dobrze trzymały  ale to się jeszcze okażę;) Co wam najbardziej wpadło w oko?
Zaskoczył mnie dodatek, jakim była podręczna latarrko-bryloczek-moneta do koszyka na zakupy:D normalnie 3w1;)











Nie wiem czy słyszałyście ale Sabbatha jak co roku przypomina, ze 1 czerwca to czas na pomalowanie paznokci w skittles. Dziś miałam paznokcie zrobione specjalnie dla uroczej Smoothy(zajrzyjcie na jej bloga <KLIK>) i przez przypadek wpisały się w różnokolorowy trend.  W końcu kiedy jest czas na szaleństwa jeśli nie w dzień dziecka? 










Viewing all 289 articles
Browse latest View live